Za dwa
dni zaczyna się rok szkolny, co oznacza, że będziemy zmuszeni chodzić całe dnie
z plecakiem lub torbą. I jakimś cudem musimy przewidzieć, co będzie nam
potrzebne przez prawie cały dzień (ja np. wychodzę z domu o 6 rano i wracam
dopiero koło 17). Niekiedy nawet nie myślimy, że coś nam się przyda w ciągu
dnia i dopiero uświadamiamy to sobie, gdy potrzebujemy danej rzeczy…
Pokażę
Wam, co ZAWSZE mam w swojej torbie. Może coś to Wam pomoże i nie będziecie
musieli pytać innych, czy mają np. chusteczki lub tabletki przeciwbólowe.
Pierwszą
rzeczą są moje okulary przeciwsłoneczne, koniecznie w etui. Zawsze przed
wyjściem wybieram jedną z moich dwóch par okularów i wrzucam je do torby.
Kosmetyczka. Mam tam wszystkie drobniejsze przedmioty, które mogą okazać się
niezbędne w ciągu dnia. Z kosmetyków zabieram puder z pędzlem (w razie jakbym
się błyszczała) i korektor (w razie jakbym miała jakieś pryszcze).
Koniecznością jest też balsam do ust (czy inaczej pomadka ochronna), bo często
mam popękane usta. Mały dezodorant, w zależności od tego, co wolicie- w spray’u
albo w kulce. Gumki do włosów i spinki
lub wsuwki, w razie jakbym chiała spiąć włosy. Zawsze mam też
lusterko, bo nigdy nie wiemy kiedy trzeba będzie poprawić makijaż lub fryzurę. Ponieważ
jestem dziewczyną, mam też zawsze tampony. Tabletki przeciwbólowe, bo szkolna
pielęgniarka nie zawsze wierzy, że kogoś boli głowa lub brzuch. No i krem
Nivea, jak dla mnie najlepszy na wszystko.
Często
też mam tam krem Alantan plus, który kupuję w aptece. Pomaga mi w szczególności
jeśli wyjdzie mi wysypka, co niestety jest na porządku dziennym u alergika.
Dalej
jest portfel. I w zależności ile zostaje mi miejsca po włożeniu książek- zabieram
duży lub mały. W środku oczywiście jakieś pieniądze i dokumenty. Najczęściej
mam przy sobie bilet miesięczny i legitymację (ponieważ dojeżdżam autobusem do
szkoły), dowód osobisty i teraz już zabieram prawo jazdy. Mam też karty
bankomatowe, ale jedynie w dużym portfelu- nie przekładam ich do małego.
Etui na
okulary, trochę już zniszczone i połamane, ale nadal żyje. W środku oczywiście
okulary i chusteczki do ich czyszczenia.
Etui na
telefon z przydatnymi kieszonkami w środku. Trzymam tu zawsze telefon (wow, kto
by się spodziewał) oraz słuchawki i chusteczki do czyszczenia okularów (bo
sprawdzają się idealnie do ekranu).
I w
końcu takie mniejsze rzeczy: grzebień, chusteczki (jako że jestem alergiczką-
zawsze dwie paczki), chusteczki nawilżane, gumy do żucia, Power Bank (bo nigdy
nie wiadomo kiedy rozładuje Ci się telefon), inhalator (to ze względu na
astmę), żel antybakteryjny (bakterie są dosłownie wszędzie) oraz notes z długopisem.
Zawsze
wrzucam też butelkę z wodą i jakiś batonik zbożowy, bo nigdy nie wiemy kiedy
będzie nam się chciało jeść lub pić, a nie zawsze jesteśmy w pobliżu sklepu.
To są
według mnie najważniejsze rzeczy, które warto mieć przy sobie. Szczególnie w czasie
roku szkolnego, gdy nie ma nas w domu przez prawie cały dzień.
We
wtorek rano kolejny post, podejrzewam że ostatni z serii Back to school. Do zobaczenia!